Dzisiaj zebrałam fasolkę żółtą , cukinie, troszkę buraczków ( wcześniej już wyrywałam na botwinkę), troszkę groszku zielonego ( nie dam go robalom) i kolejny raz świdośliwę.
Fasolka i buraczki już ugotowane, świdośliwa umyta i w zamrażarce z wcześniejszymi partiami czeka na swoją kolej. I nawet groszek wyłuskałam i włożyłam do zamrażarki.
Część cukinii, fasolki i buraczków przeznaczona jest dla córci.
A jutro będziemy kosić trawę ( mąż) i zbierać zieloną fasolkę i świdośliwę z drugiego krzaka. Na dzień dzisiejszy mam 4,5 kg tego owocu. Dokupię czarnych jagód i zrobię galaretkę. Jest pyszna.
A w sobotę musimy przystrzyc krzaki i wisienki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz