niedziela, 28 kwietnia 2019
sobota, 27 kwietnia 2019
Upalna i sucha wiosna.
Takiej wiosny , to nie pamiętam. Jest sucho, bardzo sucho. Podobnie było w zeszłym roku. Ale na działkach była już włączona woda. A w tym roku z różnych przyczyn ( może brak zgody ze strony spółki Wody Polskie?) tejże wody brak. Prawdopodobnie zostanie puszczona 1 maja. Tylko czy na pewno?
A tym czasem wodę wozimy w 5 litrowych baniakach po minerałce. Mamy ich 8. Więc jednorazowo 40 litrów. A potem mąż przywozi taczką z sadzawki. Obróci 2 razy i w sumie mamy 120 litrów. a to jest kropla w morzu. Podlewamy tylko to co najpilniejsze. A więc rododendrony mające pąki, hortensje, posadzone jesienią porzeczki, różę i rajską jabłonkę.
Posadziłam też nowe funkie i kilka konwalii. One też potrzebują podlewania. I oczywiście posadziłam 3 azalie . I one też są podlewane. Nie czekaliśmy na wodę i deszcz i wyczyściliśmy truskawki. i też podlewamy. Czasem tez podlejemy lilie i piwonie.
Z wysianiem warzyw i kwiatów jednorocznych czekam. Ale jak długo można. Myślę, że gdy tylko będzie woda, to zrobię to natychmiast.
Fotek nie wstawiam jeszcze, bo i nie ma się czym chwalić. Obgryzione przez sarny tulipany chcą zakwitnąć. Lecz nie bardzo im to wychodzi.
I nie pamiętam gdzie posadziłam jesienią liliowce, miniaturowe lilie i ozdobny czosnek. Nauczka na przyszłość aby zapisać na blogu.
I po Majusiowej Komunii zabieramy się za rozbiórkę altanki. Więc też przesadzę w inne miejsce lawendę, żurawki, szafirki i inne cebulowe, które razem z nimi rosną.
A tym czasem wodę wozimy w 5 litrowych baniakach po minerałce. Mamy ich 8. Więc jednorazowo 40 litrów. A potem mąż przywozi taczką z sadzawki. Obróci 2 razy i w sumie mamy 120 litrów. a to jest kropla w morzu. Podlewamy tylko to co najpilniejsze. A więc rododendrony mające pąki, hortensje, posadzone jesienią porzeczki, różę i rajską jabłonkę.
Posadziłam też nowe funkie i kilka konwalii. One też potrzebują podlewania. I oczywiście posadziłam 3 azalie . I one też są podlewane. Nie czekaliśmy na wodę i deszcz i wyczyściliśmy truskawki. i też podlewamy. Czasem tez podlejemy lilie i piwonie.
Z wysianiem warzyw i kwiatów jednorocznych czekam. Ale jak długo można. Myślę, że gdy tylko będzie woda, to zrobię to natychmiast.
Fotek nie wstawiam jeszcze, bo i nie ma się czym chwalić. Obgryzione przez sarny tulipany chcą zakwitnąć. Lecz nie bardzo im to wychodzi.
I nie pamiętam gdzie posadziłam jesienią liliowce, miniaturowe lilie i ozdobny czosnek. Nauczka na przyszłość aby zapisać na blogu.
I po Majusiowej Komunii zabieramy się za rozbiórkę altanki. Więc też przesadzę w inne miejsce lawendę, żurawki, szafirki i inne cebulowe, które razem z nimi rosną.
wtorek, 23 kwietnia 2019
Wiosna na działce.
W każdym roku jest inaczej . Pogoda ogromnie wpływa na to co dzieje się z roślinkami na działce. Wiem, że nic odkrywczego nie napisałam, ale dopiero obserwacja roślinek daje pełny obraz zmian.
W tym roku długo było dość chłodno, potem mielismy malowanie mieszkania, a potem przygotowania do świąt,
Więc na działkę aby popracować pojechaliśmy dopiero dzisiaj. I od razu ogromny problem. Bo jest susza a wody do podlewania mnie ma. I nie wiadomo kiedy będzie. I nie ma winnego. Więc sadzenie i sianie musi poczekać. Do podlewania najbardziej potrzebujących roślin , będziemy wozić wodę 5 litrowymi butlami. Mamy 3 a jutro dokupimy jeszcze 4. Trzeba ratować rododendrony, pierisy, borówki i hortensje.
Oprócz tego, ze sarny zjadły listki tulipanów, do pączków nie dostały się, krety robią nowe kopce, a nornica nowe korytarze, to nic złego się nie dzieje.
Pracy jest mnóstwo. Jutro muszę posadzić nowe funkie, konwalie i rabarbar, Nie mogę czekać na wodę.
A w piątek lub po niedzieli może kupimy azalie, to też trzeba będzie posadzić i wozić dla nich wodę.
Ale nic mnie nie odstrasza, bo nareszcie po tylu miesiącach jestem na swojej ukochanej działce.
W tym roku długo było dość chłodno, potem mielismy malowanie mieszkania, a potem przygotowania do świąt,
Więc na działkę aby popracować pojechaliśmy dopiero dzisiaj. I od razu ogromny problem. Bo jest susza a wody do podlewania mnie ma. I nie wiadomo kiedy będzie. I nie ma winnego. Więc sadzenie i sianie musi poczekać. Do podlewania najbardziej potrzebujących roślin , będziemy wozić wodę 5 litrowymi butlami. Mamy 3 a jutro dokupimy jeszcze 4. Trzeba ratować rododendrony, pierisy, borówki i hortensje.
Oprócz tego, ze sarny zjadły listki tulipanów, do pączków nie dostały się, krety robią nowe kopce, a nornica nowe korytarze, to nic złego się nie dzieje.
Pracy jest mnóstwo. Jutro muszę posadzić nowe funkie, konwalie i rabarbar, Nie mogę czekać na wodę.
A w piątek lub po niedzieli może kupimy azalie, to też trzeba będzie posadzić i wozić dla nich wodę.
Ale nic mnie nie odstrasza, bo nareszcie po tylu miesiącach jestem na swojej ukochanej działce.
czwartek, 11 kwietnia 2019
środa, 10 kwietnia 2019
Nowy sezon 2019 na działce.
W poprzednim tygodniu w sobotę i niedzielę byliśmy w końcu na działce. Wcześnie nie mogliśmy bo, mąż zarządził malowanie mieszkania.
A na działce szalał krecik i sarny. Kret zrobił swoje a sarny swoje. I mam mnóstwo kretowisk i nie mam tulipanów. Te ostatnie posmakowały sarnom. Może uchowają się hiacynty,
A na działce szalał krecik i sarny. Kret zrobił swoje a sarny swoje. I mam mnóstwo kretowisk i nie mam tulipanów. Te ostatnie posmakowały sarnom. Może uchowają się hiacynty,
Podleliśmy rododendrony, hortensje, borówki i różę. I posypałam nawozami.
Na razie wodę wozimy w baniaczkach.
Planowałam jeździć na działkę w tym tygodniu. A tu zonk zimno i wietrznie. I byc może był nawet przymrozek. Może w ntę sobotę i niedzielę ociepli się, to wyskoczymy. Mam do posadzenia konwalie, rabarbar i funkie. I spieszy mi się.
A konkretna robotę odkładam "na po świętach".
Subskrybuj:
Posty (Atom)