sobota, 27 kwietnia 2019

Upalna i sucha wiosna.

Takiej wiosny , to nie pamiętam. Jest sucho, bardzo sucho. Podobnie było w zeszłym roku. Ale na działkach była już włączona woda. A w tym roku z różnych przyczyn ( może brak zgody ze strony spółki Wody Polskie?) tejże wody brak. Prawdopodobnie zostanie puszczona 1 maja. Tylko czy na pewno?
A tym czasem wodę wozimy w 5 litrowych baniakach po minerałce. Mamy ich 8. Więc jednorazowo 40 litrów. A potem mąż przywozi taczką z sadzawki. Obróci 2 razy i w sumie mamy 120 litrów. a to jest kropla w morzu. Podlewamy tylko to co najpilniejsze. A więc rododendrony mające pąki, hortensje, posadzone jesienią porzeczki, różę i rajską jabłonkę.
Posadziłam też nowe funkie i kilka konwalii. One też potrzebują podlewania. I oczywiście posadziłam 3 azalie . I one też są podlewane. Nie czekaliśmy na wodę i deszcz i wyczyściliśmy truskawki. i też podlewamy. Czasem tez podlejemy lilie i piwonie.
Z wysianiem warzyw i kwiatów jednorocznych czekam. Ale jak długo można. Myślę, że gdy tylko będzie woda, to zrobię to natychmiast.
Fotek nie wstawiam jeszcze, bo i nie ma się czym chwalić. Obgryzione przez sarny tulipany chcą zakwitnąć. Lecz nie bardzo im to wychodzi.
I nie pamiętam gdzie posadziłam jesienią liliowce, miniaturowe lilie i ozdobny czosnek. Nauczka na przyszłość aby zapisać na blogu.
I po Majusiowej Komunii zabieramy się za rozbiórkę altanki. Więc też przesadzę w inne miejsce lawendę, żurawki, szafirki i inne cebulowe, które razem z nimi rosną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz