W upalne dni rozkoszuję się słonecznymi smakami.
Dzisiaj upiekłam pszenny chlebek podobny do focacci.
Składniki:
1 kg mąki pszennej tortowej
10 dag świeżych drożdży
1 i 1/2 szklanki ciepłej wody
1 łyżeczka soli
bazylia, dużo bazylii
majeranek lub oregano
tymianek
cząber
czosnek
suszone pomidory ( bez oliwy), Jeśli mamy w oliwie, to zamiast oliwy dodajemy 2 łyżki tej z pomidorów.
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka masła
Troszkę ziaren do posypania chlebka.
Sposób przygotowania:
Na patelni rozgrzewamy masło i oliwę, dodajemy pokrojony czosnek . Chwilkę smażymy i wyłączamy , zostawiamy aby się ostudził.
Przygotowujemy zaczyn z drożdży, 1 łyżki mąki, 1 łyżeczki cukru i 1/4 szklanki ciepłej wody.
Czekamy aż wyrośnie.
W tym czasie na stolnicę wysypujemy mąkę i do niej dodajemy posiekane zioła, pokrojone pomidory i ostudzony czosnek razem z tłuszczem. Wszystko mieszamy .
Dodajemy zaczyn i wyrabiamy lekkie ciasto dolewając po trochu ciepłą wodę.
Ciasto wyrabiamy do momentu gdy odstaje nam od rąk i wytwarzają się pęcherzyki. Ja rozciągam ciasto i kciukami robię w nim dziury.
Ciasto przykryć ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia. W takie upalne dni bardzo szybko to następuje.
Ciasto przekładam do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. rozciągam i robię dołki. Posypuję niewielką ilością ziaren.
Przykryć ciasto ściereczką do ponownego wyrośnięcia.
Wstawić do nagrzanego 180 stopni piekarnika. Piec około 35 minut.
Po wyjęciu z piekarnika chlebek przykryć wilgotną ściereczką. Nie będzie miał twardej skórki.
Odstawić do wystygnięcia.
Trudno będzie poskromić się od spróbowania. Ale chlebek będzie lepiej się kroił .
Nie wytrzymałam już odkroiłam sobie kawałek. Jest pyyyszny!!
Smacznego!!!
niedziela, 29 lipca 2018
sobota, 28 lipca 2018
Pikle z cukinii z "włoską nutką"
Na prośbę mojej córci zrobiłam dzisiaj pikielki z cukinii. Całą noc zastanawiałam się jakie dodać dodatki. I wymyśliłam. Będzie włoski smak.
Składniki:
2 duże i dojrzałe cukinie
dużo czosnku
dużo bazylii, cząbru i majeranku
2 papryki chili ( wcale nie będzie za ostro)
małe pomidorki
opcjonalnie kwiaty cukinii
Zaprawa:
1 szklanka octu jabłkowego
5 szklanek wody
5 łyżeczek soli
5 łyżek cukru
po 1 łyżeczce pieprzu w ziarenkach, ziela angielskiego, gorczycy, 5-6 listków laurowych
Sposób przygotowania:
Cukinię umyć
obrać, wydrążyć i pokroić w kostkę
Posypać 1 łyżką soli, wymieszać i pozostawić na 2-3 godziny aby puściła sok.
Do wyparzonych słoików włożyć bazylię, czosnek oczyszczony i pokrojony w grube części oraz pokrojoną w paski paprykę chili.
Nałożyć cukinię lekko ugniatając.
włożyć kilka pomidorków cherry, przykryć cukinią. Lekko ugnieść i włozyć cząber, majeranek, chili i czosnek. Dodatków ma być dużo.
Zagotowaną i ostudzoną zalewą zalać cukinię , odczekać aż wsiąknie zalewa i uzupełnić. Można pomóc sobie przepychając widelcem.
Wytrzeć słoiki i zamknąć.
Pasteryzować 15 minut od zagotowania.
Smacznego!!!
Składniki:
2 duże i dojrzałe cukinie
dużo czosnku
dużo bazylii, cząbru i majeranku
2 papryki chili ( wcale nie będzie za ostro)
małe pomidorki
opcjonalnie kwiaty cukinii
Zaprawa:
1 szklanka octu jabłkowego
5 szklanek wody
5 łyżeczek soli
5 łyżek cukru
po 1 łyżeczce pieprzu w ziarenkach, ziela angielskiego, gorczycy, 5-6 listków laurowych
Sposób przygotowania:
Cukinię umyć
obrać, wydrążyć i pokroić w kostkę
Posypać 1 łyżką soli, wymieszać i pozostawić na 2-3 godziny aby puściła sok.
Do wyparzonych słoików włożyć bazylię, czosnek oczyszczony i pokrojony w grube części oraz pokrojoną w paski paprykę chili.
Nałożyć cukinię lekko ugniatając.
włożyć kilka pomidorków cherry, przykryć cukinią. Lekko ugnieść i włozyć cząber, majeranek, chili i czosnek. Dodatków ma być dużo.
Zagotowaną i ostudzoną zalewą zalać cukinię , odczekać aż wsiąknie zalewa i uzupełnić. Można pomóc sobie przepychając widelcem.
Wytrzeć słoiki i zamknąć.
Pasteryzować 15 minut od zagotowania.
Smacznego!!!
piątek, 27 lipca 2018
Smażony kwiat cukinii.
Cukinia już kończy się na działce. Jest jeszcze kilka dużych owoców do zabrania. I jeszcze kwitnie. I teraz już mi nie żal ścinać kwiatków.
I dzisiaj ścięłam. I postanowiłam zrobić na próbę smażone w cieście kwiaty z cukinii.
Wiem, moja curuś kochana będzie na mnie zła, bo nie zaprosiłam jej na ucztę.
Ale musiałam sama spróbować . I to jest pyyyszne!!! Całe szczęście , że cukinia jeszcze kwitnie.
A więc składniki:
Kwiaty cukinii i ciasto ciut gęściejsze niż naleśnikowe. Do ciasta dodałam czosnek granulowany, ciut kurkumy i chili, sól oraz posiekaną bazylię.
W małej patelni rozgrzałam sporą ilość oleju słonecznikowego.
Do miseczki z ciastem włożyłam kwiaty cukinii i otoczyłam je ciastem.
Do mocno nagrzanego tłuszczu wkładałam łyżką kwiaty.
Smażyłam krótko z obu stron kilkakrotnie przewracając aby nie spalić.
Usmażone ułożyłam na ręczniku papierowym do odsączenia tłuszczu.
Przełożyłam na talerzyk i w tempie zawrotnym pochłonęłam... wszystkie.
Smacznego!!!
I dzisiaj ścięłam. I postanowiłam zrobić na próbę smażone w cieście kwiaty z cukinii.
Wiem, moja curuś kochana będzie na mnie zła, bo nie zaprosiłam jej na ucztę.
Ale musiałam sama spróbować . I to jest pyyyszne!!! Całe szczęście , że cukinia jeszcze kwitnie.
A więc składniki:
Kwiaty cukinii i ciasto ciut gęściejsze niż naleśnikowe. Do ciasta dodałam czosnek granulowany, ciut kurkumy i chili, sól oraz posiekaną bazylię.
W małej patelni rozgrzałam sporą ilość oleju słonecznikowego.
Do miseczki z ciastem włożyłam kwiaty cukinii i otoczyłam je ciastem.
Do mocno nagrzanego tłuszczu wkładałam łyżką kwiaty.
Smażyłam krótko z obu stron kilkakrotnie przewracając aby nie spalić.
Usmażone ułożyłam na ręczniku papierowym do odsączenia tłuszczu.
Przełożyłam na talerzyk i w tempie zawrotnym pochłonęłam... wszystkie.
Smacznego!!!
czwartek, 26 lipca 2018
Letni czas na działce.
Lipiec ma się ku końcowi. Lato w tym roku jest upalne i suche. I trwa od kwietnia. Roślinki szybko zakwitły, szybko owocowały i szybko przekwitają. I zbliża się jesień. A przecież jeszcze sierpień przed nami. Suche lato wpłynęło na mniej okazałe mieczyki, Suche są jeszcze nim zakwitną. Podobnie ismena. Ale cóż. Na pogodę nie mamy wpływu. I całe szczęście.
Hortensja bukietowa kwitnie drugi raz . W zeszłym roku lato było deszczowe i hortensja nie zdążyła zmienić barwy na różową. Byłam przekonana, ze jest tylko biała. A dzisiaj zauważyłam lekki różowy odcień na jej kwiatkach.
Nagietki już przekwitły, pościnałam suche kwiatki. A cynia pokazała się w całej swej urodzie. Suche słoneczne lato pasuje tym kwiatom.
Jeżówka dalej kwitnie i ściąga do siebie motyle i pszczoły .
Zakwitła już ostania lilia i rozsiewa wokół cudny zapach, który jest piękny ...ale tylko w ogrodzie,
Godecja sama się nasiała, jak c o roku.
I jeszcze jedna lilia przecudnej urody.
Takie mam widoki gdy wysiadam z autobusu i otwieram bramkę na działki.
A jutro kolejne pielenie rabatek i podcinanie krzaczorów.
I kolejna kawka przy moim ulubionym stole. I widok na ulubioną stronę działki.
poniedziałek, 23 lipca 2018
Pieczarki "prawie "po parysku
Czy wiecie , że nasze pieczarki noszą też światową nazwę "champignon de paris". Ładnie , prawda?
A dawno, dawno temu w witrynach paryskich sklepów garmażeryjnych widywałam pieczarki w sosie pomidorowym.
I dzisiaj zaproponuję Wam zmodyfikowaną przeze mnie wersję tej potrawy.
Składniki:
500g pieczarek . Muszą być zamknięte i białe. Świetne są takie małe, malutkie.
Przecier pomidorowy w kartonie
1 łyżeczka oregano
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka cząbru
1/2 łyżeczki granulowanego czosnku
1 łyżeczka zmielonego czarnego pieprzu
1 łyżka warzywka
1 łyzka masła
3 łyżki oleju słonecznikowego
3 łyżki mąki
Sposób przygotowania:
Pieczarki zamoczyć i szybko pędzelkiem oczyścić.
Jeśli mamy trochę większe pieczarki, to kroimy je na ćwiartki.
Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej z masłem.
Wkładamy pieczarki i smażymy je do momentu aż wyparuje woda.
Jeszcze kilka minut smażymy aby nabrały smaku i jasnobrązowego koloru.
Pieczarki wykładamy do miski a na patelnię wysypujemy wszystkie zioła + warzywko i mieszając podsmażamy. Jaki piękny zapach roznosi się po kuchni!!!
Dodajemy mąkę i jeszcze podsmażamy ciągle i dokładnie mieszając około 5 minut.
Dolewamy przecier pomidorowy mieszając rózgą aby rozbić dokładnie kluchy. Dolewamy około 1 szklanki wody i dusimy przez 5 minut.
Wkładamy pieczarki i dusimy następne 5 minut.
Ja dzisiaj podaję z ugotowaną na sypko kaszą jęczmienną i surówką z sałaty lodowej ze szczypiorkiem i koperkiem w sosie majonezowo- jogourtowym.
Smacznego!!!
Pasteryzowane ogórki kiszone na zupę.
Przepis będzie krótki, bo to łatwe i proste.
Wszystkie "piękne inaczej" ogórki kisimy w garnku lub słoju.
Ja do kiszenia dodaję czosnek ( dużo), liście i korzeń chrzanu ( też nie mało), baldachimy i łodygi z piórkami kopru, liść wiśni, czarnej porzeczki lub dębu. Każdy dodatek powoduje inny smak. Liście wiśni nadają słodki i owocowy, liście porzeczki - goryczkowaty i owocowy , a liście dębu - ostry i mocny.
Wszystkie dodatki dzielę na 2 . Na dno garnka wkładam pierwszą część. Na nią wkładam ogórki i przykrywam drugą częścią .
Zalewam gorącą wodą z solą niejodowaną do przetworów w proporcji 1 duża łyżka soli na 1 litr wody.
Przykrywam i czekam.
Ogórki kiszę w całości przez tydzień.
Po tygodniu ogórki wyjmuję i...uwaga!!! Wkładam następną partię ogórków. Nic złego im się nie stanie. A i szybciej się ukiszą.
Po wyjęciu ogórki ścieram na "jarzynówce" i wkładam lekko ugniatając w wyparzonym słoiku.
Na wierzch kładę zieloną gałązkę kopru.
Ogórki pasteryzuję 15 minut od zagotowania. I od razu wyjmuję.
Rada: W tym roku pasteryzuję w słoikach 0,7 litra, bo 0,5 litra jest za mało a 2 słoiki za dużo na garnek zupy.
Wszystkie "piękne inaczej" ogórki kisimy w garnku lub słoju.
Ja do kiszenia dodaję czosnek ( dużo), liście i korzeń chrzanu ( też nie mało), baldachimy i łodygi z piórkami kopru, liść wiśni, czarnej porzeczki lub dębu. Każdy dodatek powoduje inny smak. Liście wiśni nadają słodki i owocowy, liście porzeczki - goryczkowaty i owocowy , a liście dębu - ostry i mocny.
Wszystkie dodatki dzielę na 2 . Na dno garnka wkładam pierwszą część. Na nią wkładam ogórki i przykrywam drugą częścią .
Zalewam gorącą wodą z solą niejodowaną do przetworów w proporcji 1 duża łyżka soli na 1 litr wody.
Przykrywam i czekam.
Ogórki kiszę w całości przez tydzień.
Po tygodniu ogórki wyjmuję i...uwaga!!! Wkładam następną partię ogórków. Nic złego im się nie stanie. A i szybciej się ukiszą.
Po wyjęciu ogórki ścieram na "jarzynówce" i wkładam lekko ugniatając w wyparzonym słoiku.
Na wierzch kładę zieloną gałązkę kopru.
Ogórki pasteryzuję 15 minut od zagotowania. I od razu wyjmuję.
Rada: W tym roku pasteryzuję w słoikach 0,7 litra, bo 0,5 litra jest za mało a 2 słoiki za dużo na garnek zupy.
piątek, 20 lipca 2018
Papryczaki.
Uwielbiam ciasto francuskie!!! Takie gotowe z marketu. Przygotowanie z niego kulinarnych cudeniek nie stwarza większych problemów.
Dzisiaj przygotowałam papryczaki. To moja nazwa . A są to koperty z paprykowym nadzieniem.
Składniki:
1/2 czerwonej papryki
1/2 żółtej papryki
1/2 zielonej papryki
1 i 1/2 cebuli
2 ząbki czosnku
1/2 małego opakowania oliwek
kawałeczek ostrej papryczki
łyżka suszonych ziół ( oregano, bazylia, szałwia , cząber)
1 jajko
kminek
1 opakowanie ciasta francuskiego
Dzisiaj przygotowałam papryczaki. To moja nazwa . A są to koperty z paprykowym nadzieniem.
Składniki:
1/2 czerwonej papryki
1/2 żółtej papryki
1/2 zielonej papryki
1 i 1/2 cebuli
2 ząbki czosnku
1/2 małego opakowania oliwek
kawałeczek ostrej papryczki
łyżka suszonych ziół ( oregano, bazylia, szałwia , cząber)
1 jajko
kminek
1 opakowanie ciasta francuskiego
Sposób przyrządzenia:
Paprykę oczyścić i pokroić.
Cebulę pokroić w grubą kostkę, podobnie czosnek
Papryczkę pokroić bardzo drobno.
Pokroić też oliwki
Na oleju przesmażyć cebulę i czosnek. Dodać paprykę i oliwki. Lekko podsmażyć. Nie rumienić.
Dodać zioła i troszkę soli. Ostudzić.
Rulon ciasta francuskiego pokroić na 12 części.
Na środku każdego prostokąta położyć farsz.
Zawinąć. Przełożyć na wytłuszczoną blaszkę.
Posmarować rozkłóconym jajkiem i posypać kminkiem.
Blaszkę włożyć do nagrzanego piekarnika i piec 20 minut w temperaturze 180 stopni.
Po upieczeniu wyjąć i już można zjadać. Tylko uwaga bo są gorące.
Smacznego!!!
Roladki z piersi kurczaka z szynką szwarcwaldzką i serem.
Mam spory zapasik mięska z kurczaków. Mięsko smakowite, bo z kurczaków zagrodowych.
Więc i potrawy też muszą być smakowite.
Dzisiaj przyrządziłam roladki z szynką szwarcwaldzką i serem.
Składniki:
Piersi z jednego kurczaka
opakowanie szynki szwarcwaldzkiej
opakowanie sera żółtego w plastrach
2 jajka
bułka tarta
Sposób przygotowania:
Piersi podzielić i wytłuc przez folię na bardzo cienkie arkusiki.
Więc i potrawy też muszą być smakowite.
Dzisiaj przyrządziłam roladki z szynką szwarcwaldzką i serem.
Składniki:
Piersi z jednego kurczaka
opakowanie szynki szwarcwaldzkiej
opakowanie sera żółtego w plastrach
2 jajka
bułka tarta
Sposób przygotowania:
Piersi podzielić i wytłuc przez folię na bardzo cienkie arkusiki.
Na każdy arkusik położyć plaster szynki
a następnie plaster sera
plastry zwinąć w ruloniki
które panierujemy w bułce tartej, jajku i znowu w bułce tartej.
Roladki smażymy na gorącym tłuszczu przewracając kilkakrotnie aby nie były w środku surowe.
Pod koniec smażenia dodajemy łyżeczkę masła i chwilkę jeszcze dusimy.
Smacznego!!!
Smarowidło do chleba.
Mam zamiar zaangażować do pracy na działce syna i zięciunia. I przygotuję im posiłek godny chłopów pracujących na roli.
Zrobię smarowidło w w stylu francuskiego rirllettes, upiekę chleb i zakiszę ogóreczki. A do popicia zrobię kwas chlebowy.
A ponieważ przyjadą nie wcześniej niż latem, więc będą i ogóreczki z działki i chleb i kwas.
A smarowidło dla próby zrobiłam dzisiaj.
Składniki:
0,5 kg dość tłustej łopatki
0,3 kg wędzonej słoninki z przerostem
0,2 kg wołowiny
0,2 pachwiny z przerostem
2 cebule
3 ząbki czosnku
pieprz naturalny w ziarenkach
liście laurowe
ziarna jałowca i ziela angielskiego
3-4 goździki
50 g brandy
50 g octu winnego
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli.
Sposób przygotowania:
Mięso pokroić w grube kawałki.
Dodać czosnek, cebulę i przyprawy i sól
Zalać wodą tak aby przykryć mięso.
Zagotować i zmniejszyć ogień.
Gotować 2 godziny.
Wyjąć przyprawy.
Dodać brandy i ocet , zamieszać i gotować znów 2 godziny.
Musi pozostać tylko mięso i tłuszcz.
Jeśli jest za mało tłuszczu to trzeba dodać smalcu . Nie oleju i nie masła.
Wygotować wodę.
Mięso poszarpać widelcem . Będzie bardzo miękkie. Nie kroić , nie mleć. Wystudzić.
Mięso włożyć do słoików i zalać tłuszczem.
Podawać z chlebem i ogórkiem kiszonym lub konserwowym.
Ulubiona przez moje dzieci sałatka warzywna .
Obrodziły mi posadzone wiosną pomidorki koktajlowe. Ale są takie delikatne, że przy każdym mocniejszym poruszeniu gałązką , opadają takie zielone maleństwa.
Nie lubię gdy coś mi się marnuje i przypomniałam sobie, że moja teściowa do sałatki warzywnej na zimę dodawała zielone pomidory. A więc czemu nie małe zielone koktajlowe pomidorki?
Jak pomyślałam, tak uczyniłam.
Składniki:
Zielone pomidorki koktajlowe
Cebula
Papryka czerwona i żółta
Marchew
Ogórki
Kapusta
2 ząbki czosnku
Piórka koperku
Olej
Porcji nie podaję. Ważne aby było proporcjonalnie wszystkich składników tyle samo.
Przygotowanie:
Pomidorki pokroić w plasterki, cebulę w półtalarki, Paprykę oczyszczoną pokroić w paseczki, marchew zetrzeć na "jarzynówce", ogórki pokroić w plasterki, kapustę poszatkować, czosnek pokroić w plasterki.
Wszystkie warzywa wymieszać i posolić. Przetrzymać co najmniej przez noc.
Wyłożyć na durszlak i odcedzić sok.
Do garnka wyłożyć odsączone warzywa i zalać zalewą z wody, octu, miodu i soli + przyprawy ( ziele angielskie, pieprz, liść laurowy). Warzywa mogą być tylko przykryte.
Gotować 5 minut od momentu zagotowania.
Warzywa odcedzić na sicie.
Do wyparzonych słoiczków nakładać sałatkę ugniatając łyżką.
Wlać do słoiczków troszkę zalewy i widelcem rozprowadzić do dna.
Na wierzch położyć kilka piórek zielonego kopru a na koniec łyżkę oleju.
Osuszyć ręcznikiem papierowym brzegi słoiczków i zamknąć.
Pasteryzować 15 minut od momentu zagotowania.
Słoiczki wybrać z garnka i przewrócić do góry dnem aby zamknęły się szczelnie.
Gdy lekko wystygną odwrócić słoiczki .
I jeszcze jedna uwaga!!! Nie wylewajcie soku po ugotowaniu warzyw w zalewie. Zlejcie do słoika. Będzie idealny do zakwaszenia zupy buraczkowej lub kapuśniaku ze słodkiej kapusty.
Nie lubię gdy coś mi się marnuje i przypomniałam sobie, że moja teściowa do sałatki warzywnej na zimę dodawała zielone pomidory. A więc czemu nie małe zielone koktajlowe pomidorki?
Jak pomyślałam, tak uczyniłam.
Składniki:
Zielone pomidorki koktajlowe
Cebula
Papryka czerwona i żółta
Marchew
Ogórki
Kapusta
2 ząbki czosnku
Piórka koperku
Olej
Porcji nie podaję. Ważne aby było proporcjonalnie wszystkich składników tyle samo.
Przygotowanie:
Pomidorki pokroić w plasterki, cebulę w półtalarki, Paprykę oczyszczoną pokroić w paseczki, marchew zetrzeć na "jarzynówce", ogórki pokroić w plasterki, kapustę poszatkować, czosnek pokroić w plasterki.
Wszystkie warzywa wymieszać i posolić. Przetrzymać co najmniej przez noc.
Wyłożyć na durszlak i odcedzić sok.
Do garnka wyłożyć odsączone warzywa i zalać zalewą z wody, octu, miodu i soli + przyprawy ( ziele angielskie, pieprz, liść laurowy). Warzywa mogą być tylko przykryte.
Gotować 5 minut od momentu zagotowania.
Warzywa odcedzić na sicie.
Do wyparzonych słoiczków nakładać sałatkę ugniatając łyżką.
Wlać do słoiczków troszkę zalewy i widelcem rozprowadzić do dna.
Na wierzch położyć kilka piórek zielonego kopru a na koniec łyżkę oleju.
Osuszyć ręcznikiem papierowym brzegi słoiczków i zamknąć.
Pasteryzować 15 minut od momentu zagotowania.
Słoiczki wybrać z garnka i przewrócić do góry dnem aby zamknęły się szczelnie.
Gdy lekko wystygną odwrócić słoiczki .
Sałatka potrzebuje czasu aby smaki przegryzły się.
Smacznego!!!
I jeszcze jedna uwaga!!! Nie wylewajcie soku po ugotowaniu warzyw w zalewie. Zlejcie do słoika. Będzie idealny do zakwaszenia zupy buraczkowej lub kapuśniaku ze słodkiej kapusty.
Subskrybuj:
Posty (Atom)